piątek, 28 marca 2014

Rozdział XV "...rozpali maleńką iskierkę nadziei w moim sercu."

Obudziłam się czując chłód. Zdezorientowana otworzyłam oczy i spojrzałam na lewą stronę łóżka, która przez całą noc była przez Niego zajmowana. Pusto. Podniosłam głowę i rozejrzałam się po pokoju. Nic. Żadnych śladów Jego obecności. Wyszedł zanim wstałam. Zrezygnowana opadłam na poduszki i przymknęłam powieki. Mogłam się przecież tego spodziewać, ale naiwnie wierzyłam, że po wczorajszej rozmowie coś się zmieniło. Nie wyobrażałam sobie Bóg wie czego, ale miałam nadzieję, że ze mną zostanie, że nie zostawi mnie ponownie bez słowa. Nadzieja matką głupich. Kątem oka zerknęłam na zegarek i jęknęłam. 12:14 – jestem spóźniona. Przez chwilę rozważałam czy aby jednak nie udać się na zajęcia, ale tym razem lenistwo zwyciężyło. Jeden dzień wolnego jeszcze nikomu nie zaszkodził. Poza tym i tak nie mogłabym skupić się na nauce. Nie kiedy byłam w takiej rozsypce. Chciałam przewrócić się na bok, ale ból po wewnętrznej stronie moich ud, skutecznie mi to uniemożliwił. Byłam obolała, ale zdziwiłabym się gdyby było inaczej po wczorajszej nocy…

Czułam jak jego ręce zjeżdżają na mój tyłek i mocno go ściskają. Niekontrolowanie jęknęłam i wbiłam palce w jego barki. Byłam zła, smutna i zraniona, ale chciałam tego samego co on. Chciałam uzewnętrznić swój gniew, zadając mu rozkosz. 
Jego pulchne usta dotarły do mojej szyi i zaczęły zachłannie ssać delikatną skórę, zdobywając coraz więcej, pełnych uznania okrzyków, które wypływały z mojego gardła. Chciałam jak najszybciej dostać się do jego nagiej skóry, więc złapałam za koniec jego koszulki i niecierpliwie podciągnęłam do góry. Chłopak oderwał się ode mnie i zręcznie zrzucił zakrywający go t-shirt. Natychmiast zaczęłam badać nowoodkrytą skórę, ozdobioną niekończącymi się, czarnymi liniami i wzorami. Uwielbiałam jego tatuaże, chociaż ich ilość przyprawiała mnie o zawrót głowy i sama na pewno nie zrobiłabym sobie żadnego z nich. Nie dane mi było jednak, w pełni nacieszyć się tym boskim ciałem, które stało przede mną. Chłopak pełnym niecierpliwości gestem zdarł ze mnie koszulkę, a chwilę później spodnie. Jego ruchy nie miały w sobie nawet odrobiny finezji czy delikatności, ale nie przeszkadzało mi to. Podobno zły sex jest najlepszy, prawda?
Stałam przed nim w samych majtkach, ale nie czułam skrępowania – widział mnie przecież już nago. Chłopak zrobił krok w tył i spod przymkniętych powiek obserwował moje ciało, w tym samym czasie odpinając swoje spodnie. Czułam jego palący wzrok na moich odkrytych piersiach, biodrach i innych częściach ciała. Nie wiedziałam gdzie podziać ręce. Wręcz czułam swoje własne podniecenie. Moje centrum zaciskało się od niekontrolowanych skurczy mięśni. 
Kiedy tylko jego spodnie opadły do kostek zobaczyłam potężne wybrzuszenie w jego czerwonych bokserkach od Calvina Kleina. Zacisnęłam ręce w pięści nie mogąc się powstrzymać od dotykania go. Może to zabrzmi zdzirowato, ale uwielbiałam go dotykać i robić mu dobrze. Uwielbiałam widzieć go w momencie kiedy rozpada się na kawałki. Kiedy jest najbardziej bezbronny. W tych momentach należał tylko do mnie. 
Jego głodny wzrok skierował się na moją twarz, a na ustach pojawił się ironiczny uśmiech obiecujący grzeszne przyjemności. Przygryzłam wargę, aby nie jęknąć. Stał tam, prawie nagi, wyluzowany i mogący zrobić ze mną co chce. Zazdrościłam mu pewności siebie i opanowania. Ja cały czas poruszałam biodrami by złagodzić trochę ucisk między nogami. 
Chłopak nieśpiesznie podszedł do mnie i złapał mocno za włosy, odchylając moją głowę do tyłu. Mimo, że był brutalny wiedziałam, że nie zrobi mi krzywdy. Oczywiście wtedy kiedy jest ‘czysty’…
-Ktoś był dziś niegrzeczną dziewczynką i powiedział kilka słów za dużo – zanucił i wolną ręką powędrował w stronę mojego podbrzusza. 
Zamknęłam oczy jeszcze bardziej podniecona. Miałam ochotę powiedzieć mu żeby się zamknął i w końcu mnie zerżnął, a nie prezentował swoją przewagę nad mną.
-Niegrzeczne dziewczynki zasługują na karę – wyszeptał mi do ucha i włożył swoją rękę pod moją bieliznę wreszcie dotykając wrażliwego miejsca. Niemal skręcałam się z przyjemności. 
-Jesteś mokra – zachichotał cicho i włożył we mnie palec, a ja niemal natychmiast zacisnęłam się wokół niego. – A do tego jaka nienasycona… Chcesz dojść? – zapytał przesadnie słodkim głosem i zaczął zataczać kciukiem kółka na mojej łechtaczce. Głośno jęknęłam i złapałam go za przedramiona, niezdolna wykrztusić z siebie słowa. 
- Bardzo chciałbym ci pomóc, ale byłaś niegrzeczna, więc może nie pozwolę ci dojść – powiedział cicho i wyjął ze mnie palec. Z szelmowskim uśmiechem włożył go do ust. – Smakujesz tak cholernie dobrze, aniołku. 
Popatrzyłam na niego zaszokowana i próbowałam zebrać myśli. Nie da mi dojść? Co to znaczy do cholery?! Nie miałam jednak czasu na przemyślenia, gdyż chłopak złapał mnie mocno za tyłek i podniósł do góry. Szybkim ruchem rzucił mnie na kanapę i klęknął między moimi nogami. Bez ceregieli zerwał ze mnie bieliznę i przycisnął swoje pulchne usta do mojej łechtaczki. Wygięłam plecy w łuk czując ogromną przyjemność. Byłam tak blisko. 
Nie dane mi było jednak dojść, bo gdy tylko moje ścianki zaczęły się zaciskać chłopak przerwał swoją czynność i podniósł głowę. Jego świecące od mojego pożądania usta, wygięły się w zadowolony uśmieszek. Jęknęłam niezadowolona i podniosłam biodra do góry dając mu znać, że chce więcej.. 
- Trzeba było być grzeczną dziewczynką – powiedział zadowolony z siebie i oblizał usta. 
Niewyobrażalnie rozpalona patrzyłam jak zdejmuje z siebie bokserki. Chłopak złapał swojego penisa w rękę i zaczął delikatnie nim poruszać, sprawiając sobie przyjemność na moich oczach. Przymknął oczy i jęknął kiedy przejechał kciukiem po główce swojej męskości. Nie mogłam tego znieść. To było niewłaściwe, ale strasznie gorące. Miałam ochotę błagać o jego penisa. Prosić na kolanach o jego uwagę, byleby tylko zaznać spełnienia. Nie musiałam jednak uciekać się do takiego poniżenia, gdyż w pewnej chwili chłopak odwrócił mnie na brzuch, podniósł moje biodra tak, że klęczałam tyłem do niego. Rozszerzył kolanem moje uda i bez ostrzeżenia wszedł we mnie. Zacisnęłam zęby z przyjemności i bólu, który odczułam. Wycofał się ze mnie powoli, by chwilę później znów wejść do mojego ciasnego wnętrza. Jeszcze mocnej i głębiej. Nie mogłam powstrzymać okrzyków przyjemności kiedy wreszcie zaczął ostro mnie posuwać…

Zamknęłam oczy czując przyjemność budującą się gdzieś w moim podbrzuszu. Wspomnienia z poprzedniej nocy zalały mój umysł. Na początku nie dał mi dojść i tylko jeszcze bardziej mnie rozpalał, ale kiedy niemal płonęłam z rozkoszy wreszcie się nade mną zlitował. Prawie straciłam przytomność. Zaczęliśmy na kanapie w salonie, ale później przenieśliśmy się do łóżka w sypialni, zaliczając po drodze numerek pod ścianą w przedpokoju. Nie wiem skąd u mnie wczoraj tyle siły, ale ciągle nie miałam dość.

Pokręciłam głową zażenowana. – Jesteś napaloną suką! – krzyknęła podświadomość. Nie miałam ochoty kłócić się z dziwnymi głosami w mojej głowie, więc kazałam im iść do diabła. Dosłownie wyprana z emocji podniosłam się z łóżka, próbując ignorować bolące siniaki na udach. Cholerny Justin.
Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Miałam wolny cały dzień, ale zdawałam sobie sprawę, że zamiast się obijać powinnam spróbować się uczyć. No cóż, łatwo powiedzieć gorzej zrobić.

***

Południe minęło mi szybko. Nie zdążyłam zjeść śniadania, więc zabrałam się za lunch, którego tak naprawdę nie zjadłam. Podłubałam trochę w talerzu i z wielkimi wyrzutami sumienia wyrzuciłam więcej niż połowę dania. Mimo, że byłam głodna to jedzenie utrudniał mi zaciśnięty, jakby z nerwów, żołądek. Nie chciałam patrzeć w lustro, bałam się, że znów zobaczę tego umęczonego potwora, tak jak wczoraj, przed przyjściem Justina.

W końcu zmotywowałam się do zajrzenia do książek i przerobienia maleńkiej części zadań, które powinnam była zrobić już wcześniej. Starałam się ignorować kłębiące się myśli w mojej głowie, ale ta misja nie zakończyła się sukcesem. Cały czas, podczas czytania najróżniejszych doktryn i kodeksów, rozmyślałam o gównianym położeniu w jakim się znalazłam. Dobrze wiedziałam, że znajomość z wielką gwiazdą pop nie przyniesie mi nic dobrego, ale nadal brnęłam w to bagno. Szkoda, że nie byłam stanowcza w jego obecności i nie wykopałam go na bruk kiedy tylko miałam okazję.

Około godziny 21 rzuciłam książki w kąt i postanowiłam jakoś odciążyć umysł. Przeprosiłam swojego laptopa i weszłam w internet. Facebook, instagram, jakieś portale z wiadomościami. Głupia i niezdrowa ciekawość powiodła mnie na tmz, gówniany portal z idiotycznymi plotkami. Nie wiem czego się spodziewałam wchodząc na tę stronę, ale na pewno nie tego. Nie myślałam, że zobaczę tam informację, która rozpali maleńką iskierkę nadziei w moim sercu.
____________________________________________________________________
Przepraszam, że musieliście tyle czekać. Macie prawo dać mi w tyłek. Możliwe, że niezupełnie tylko ja byłam winna, ale to nieważne. Przepraszam i obiecuję poprawę.
Poza tym zapraszam na przecudownego bloga, który ogromnie mnie ujął, bo... nie wiem dlaczego, ale ma w sobie to coś :) http://lust-jbfanfiction.blogspot.com/
Dziękuję za każdy komentarz i ilość wyświetleń - to bardzo motywuje :)

23 komentarze:

  1. Czekałam na niego. Świetny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  2. boski, czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brakowało mi Justina, ale rozdział boski! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda że tak krótki :c ale świetny @smiletoperfect

    OdpowiedzUsuń
  6. no co ten Justin wyprawia ehhh ;///

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejciu tak czekałam na kolejny i się doczekałam ;) BOSKI ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega *.* czekam na nowy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Idjxifjs w końcu jest! Jeju :))))
    Hahaahha biedna jaka obolała po nocy z Justinem :((
    Kurde, co ona tam zobaczyła? Może Justin coś wspomniał o niej w jednym z wywiadów, hm?
    Rozdział świetny jak zawsze! :)))

    love-is-hard-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda ze mało było w rozdziale akcji terazniejszej chociaz jakis dialogów ale ogólem dobry rozdział

    OdpowiedzUsuń
  11. Dopiero dzisiaj trafiłam na twoje opowiadanie:).Rozdział jest niesamowity zresztą jak poprzednie:).Czekam z niecierpliwością na następny :). Pozdrawiam i życzę weny Kamila ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział, jak każdy z reszta! :)) shipuje Claire i Justina! :D

    www.whenever-jbff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm... Szkoda, że taki krótki, ale ma w sobie to coś :) I nie, nie chodzi mi o scenę seksu ^.^

    Jestem naprawdę ciekawa, co Claire wyszukała na tmz. Pewnie jakąś idiotyczną (kolejną) plotkę na temat Justina i Seleny. I znając życie Jus znowu wszystko spieprzy, a potem przyjdzie i na kolanach będzie ją błagał o wybaczenie, na które, swoją drogą, wcale nie zasługuje. Mam nadzieję, że niedługo Claire przyjrzy na oczy i go spławi. Znaczy, shippuję ich jako parę, ale Justin mógłby się postarać nie tylko swoim kutasem.

    Poza tym, bardzo dziękuję za polecenie mojego bloga, to naprawdę wiele znaczy i aż mi się tak cieplutko zrobiło na serduszku :) Ah, i przepraszam, że komentuję dopiero dzisiaj, ale wczoraj nie miałam za bardzo czasu <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy i Genialny : )
    Wspaniały Rozdział .
    Czekam nn : )
    Całuje Ola : *
    Zapraszam : borntobedifferenetfromthem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowity rozdział ! *.*
    Kocham tego bloga !! Nie mogę doczekać się nexta ! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Nominuję cię do Libster Blog Award

    http://trudne-ale-jednak-prawdziwe.blogspot.com/2014/04/libster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaczęłam czytać i cholera Kocham tego bloga. Rozdział boski *-* Musiałaś skończyć w takim momencie?!?!
    Czekam nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział, jak zresztą każdy <3
    Ciekawe co tam wyszuka...
    No nic, czekam na kolejny!


    ( http://forbidden-crystal.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  19. jezu to jest moje ulubione ff przysięgam jest cudne

    OdpowiedzUsuń
  20. kiedy nastepnu?:)) swietneee<3

    OdpowiedzUsuń
  21. Boski rozdział, zresztą jak wszystkie inne. Pomysł i wykonanie to po prostu wspaniałe! Jedno z najlepszych ff. Trzymaj tak dalej dziewczyno! :-)

    OdpowiedzUsuń